Bezdech senny zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach

Bezdech senny zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach

Rosnąca liczba wypadków drogowych, w tym śmiertelnych, to często wina nieodpowiedzialnych kierowców. Nie mówimy jednak tylko o niedostosowaniu prędkości do warunków drogowych czy jeździe po alkoholu lub narkotykach. Problemem jest również bezdech senny. Jak wpływa na bezpieczeństwo drogowe?

Bezdech senny a prowadzenie samochodu

Osób powyżej 30. roku życia zmagających się z bezdechem sennym, w Polsce może być nawet ponad 10 milionów. To ogromny problem szczególnie wśród zawodowych kierowców, dlatego Unia Europejska wprowadziła nakaz badania w tym kierunku. Bezdech senny nie jest traktowany poważnie przez osoby nieznające tego problemu, ponieważ objaw chrapania dla wielu jest tylko uciążliwy. Niestety przyczyna leży w nieprawidłowym funkcjonowaniu organizmu.

Organizm, który zmaga się z tą przypadłością, staje się niedotleniony, jest wręcz podduszany przez krótki czas w ciągu spoczynku nocnego. To wystarczy, by za dnia odczuwać wiele dotkliwych objawów. Pojawia się brak koncentracji, nadmierne zmęczenie. Osoby chore mogą usypiać przy wykonywaniu rutynowych czynności. Dla kierowców zawodowych oznacza to, że stwarzają zagrożenie na drodze.

Kierowcy muszą być maksymalnie skoncentrowani i skupieni na swojej pracy. Przewożą wielokrotnie dużą liczbę pasażerów. Pracując w pojedynkę, zajmując się transportem, ich dekoncentracja i przysypianie może być z kolei przyczyną wypadków drogowych z udziałem innych pojazdów.

Sprawność psychofizyczna jak po alkoholu

Kierowca, który cierpi na bezdech senny, a nie spał przez dobę, zachowuje się tak, jakby w jego organizmie był promil alkoholu. To bardzo groźna sytuacja, a do tego dochodzi tak zwany mikrosen. Zjawisko, które trwa krótko, ale jest niedostrzegalne przez innych, bo człowiek śpi z otwartymi oczami i nie wygląda tak, jakby nie kontrolował tego, co dzieje się na drodze.

Diagnostyka i leczenie bezdechu sennego to klucz do poprawy nie tylko codziennego funkcjonowania pacjenta, ale i ograniczenia liczby wypadków spowodowanych właśnie tym schorzeniem.